środa, 24 sierpnia 2016

Long 4 Lashes - mój numer 1

Witam, w tym poście przychodzę do Was z moim kosmetykowym numerem 1! Mowa o odżywce do rzęs Long 4 Lashes. Myślałam, że umieszczę ją w ulubieńcach, ale takie cudeńko jak najbardziej zasługuje na osobny post.


Najpierw kilka suchych faktów:


 - cena to 79,99 w sklepach stacjonarnych (ale dostępna jest też w internecie w niższej cenie)
 - jedno opakowanie zawiera 3 ml produktu i wystarcza na 6 miesięcy

Jako że niewiele osób zainteresowanych jest tym, co obiecuje nam producent, a nawet jeśli, to ta informacja jest dostępna w internecie, nie będę się tutaj rozpisywać na ten temat. Niestety nie robiłam zdjęć swoich rzęs podczas stosowania tej odżywki (i teraz bardzo tego żałuję), ale powiem krótko, jak moja historia z nią wyglądała. 

Zaczęło się od tego, że dostałam ją pod choinkę w 2015 roku. Testowałam już kilka odżywek wcześniej, ale nie stosowałam ich regularnie, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy działały dobrze. Do Long 4 Lashes podeszłam dość sceptycznie, chociaż słyszałam, że działa tak samo jak Revitalash, a przecież jest dużo tańsza. Po pierwszym miesiącu nie zauważyłam specjalnej różnicy, po 2-3 miesiącach pojawiło się trochę dłuższych włosków, co bardzo utrudniało malowanie rzęs tak, żeby wyglądało to estetycznie i nic nie wystawało. Po 4-5 miesiącach więcej było tych dłuższych włosków, ale robiły się jakby dziury w miejscach gdzie wypadały i również utrudniało to codzienny makijaż. Natomiast po 5 miesiącach codziennego używania, wreszcie doczekałam się pięknych długich rzęs o jakich zawsze marzyłam. 

Jedynym minusem tej odżywki, jest ten, że trzeba ją aplikować również po 6-miesięcznej kuracji, tylko rzadziej, inaczej rzęsy wrócą do poprzedniej długości. 


Podczas stosowania Long 4 Lashes nie zauważyłam żadnych podrażnień oka, czy pogorszenia wzroku, dlatego moim zdaniem jest zupełnie bezpieczna. 

Serdecznie polecam ją osobom, które chcą wzmocnić i wydłużyć swoje rzęsy!

A tutaj link do mojego instagrama: https://www.instagram.com/tyska2509/ Zapraszam! :)

Pozdrawiam, 
Justyna 

1 komentarz: